O mnie

Kontakt do mnie dobraewangelia@wp.pl. oraz fcb Kefas Ewediel

poniedziałek, 28 listopada 2022

16. Arka a różnorodność zwierząt

 Post ten jest odpowiedzią na pytania które padają często w związku z tematem stwarzanie świata przez Boga i tematem potopu który według ateistów lub agnostyków nie był możliwy bo nauka tego nie potwierdza. Moje intencje są szczere i powodowane tym że zależy mi również na was drodzy ateiści abyście pojednali się z Bogiem bo już mało czasu zostało. Nie zamieszczam tylu informacji po to by chwalić się wiedzą i biada mi gdyby tak było, ale jeśli ktoś pyta mnie o to co Bóg w Swej wielkiej łasce pozwolił mi odkryć to obowiązkiem moim jest aby się tym dzielić. Może to zapoczątkuje w was zwiększony apetyt na poznanie Biblii co w konsekwencji poprowadzi was do Naszego Stwórcy.

1.  Jak to się stało że tak niewiele gatunków zwierząt wziętych do arki dało ich tak dużo do teraz?

  • Rodzaju 6:19,20 (BT)
" Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą od zagłady. (20) Z każdego gatunku ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi po parze; niechaj wejdą do ciebie, aby nie wyginęły."

       (UBG) 

" I ze wszystkich zwierząt wszelkiego ciała po jednej parze wprowadzisz do arki, aby uchowały się z tobą żywe, będą to samiec i samica. (20) Z ptactwa według jego rodzaju i z bydła według jego rodzaju, i z wszelkich ziemskich zwierząt pełzających według ich rodzaju, po parze z każdego rodzaju wejdą z tobą, aby żywe zostały."

 Kiedy ktoś bierze się za wyjaśnianie i podważanie biblijnego potopu bez znajomości znaczeń słów użytych w języku hebrajskim to może się zdarzyć że jego wywody staną się jałowe gdyż nie będą wiążące. Wyobraźmy sobie jakiegoś profesora biologii który bierze na tapetę wyżej wymienione wersety. Liczy ile jest gatunków zwierząt na świecie, następnie oblicza ich biomasę, później oblicza objętość arki i pełen entuzjazmu jakby odkrył coś niesamowitego pędzi i organizuje sympozjum bo chcę udowodnić że arka i potop to mit. Następnie w swoim wykładzie przedstawia te wszystkie liczby i swoje wyliczenia, ale kiedy zaczyna przemawiać to ktoś ze słuchaczy podnosi rękę. Profesor widząc to mówi że pytania proszę zadawać na końcu i kontynuuje. Po wykładzie podchodzi do niego człowiek który podnosił rękę na początku i mówi do niego: Panie profesorze, dziękuje za wykład ale we fragmentach biblijnych na które pan się powołuje nie widnieje słowo które możemy tłumaczyć na gatunek lub rodzaj w oparciu o obowiązującą nomenklaturę nauk o zwierzętach. Więc niepotrzebnie pan obliczał tą masę wszystkich gatunków. Biblia starego testamentu to Słowo od Boga dane ludziom w języku hebrajskim a tu zasugerował się pan tłumaczeniem na polski.


 
Słowo zakreślone czerwonym kolorem które często jest tłumaczone na: rodzaj lub gatunek występuje w biblii odnośnie zwierząt i nie mam nic przeciwko temu że tłumaczę używają tu słów rodzaj lub gatunek, jeśli te mają ułatwić zrozumienie słowa hebrajskiego które ma nam uzmysłowić że chodzi o pewną grupę zwierząt charakteryzującą się jakimiś cechami anatomicznymi tożsamymi tylko dla tej grupy. Słowo te mówi o różnorodności organizmów jakie stworzył Bóg i jakie również kazał umieścić w arce. Dziś nauka opracowała pewną klasyfikację zwierząt:


W oparciu o te nazewnictwo nie można hebrajskiego słowa  לְמִֽינֵהֶ֗ם definiować jako rodzaj lub gatunek konkretne użyte w powyższej klasyfikacji i traktować je jako podstawę do analizy. Tym bardziej że klasyfikacja ta powstała dużo później niż teksty z Księgi Rodzaju. Tak więc słowo te określało pewną grupę stworzeń o charakterystycznych cechach i biorąc pod uwagę powyższą klasyfikację to bardziej odpowiednim terminem było by tu słowo rodzina zwierząt.
 Nie licząc owadów i skorupiaków to na świecie jest sklasyfikowanych około 480 takich rodzin. Dlaczego wystarczyłoby aby na arce znalazły się zwierzęta po parze z każdej z takich rodzin a to przełożyłoby się na taką różnorodność z tysiącami gatunków i ras zwierząt jaką mamy teraz? Odpowiedzią jest dobór naturalny. Weźmy za przykład taką parę psowatych (patrz rysunek powyżej). Para takich psowatych, jej potomstwo i kolejne mioty rozmnażając się i migrując była poddawana zmieniającym się warunkom życiowym, takim jak klimat, ukształtowanie terenu, obfitość pokarmu, konkurowanie z innymi zwierzętami i wiele innych. W związku z czym chcąc jak najlepiej się przystosować do tych warunków zmieniała się anatomicznie. Np. jeśli takie psy trafiały w miejsca zimne to ich kolejne mioty posiadały coraz to gęstsze futra, jeśli na obszarze występowało mniej pożywienia to stawały się mniejsze bo to wiązało się z mniejszym zapotrzebowaniem na pokarm. Jeśli kolonizowały teren górzysty to ich kończyny też się zmieniały. Podobnie było z ludźmi. Jeśli któreś z potomków Noego przemieściło się na tereny bardziej nasłonecznione to ich karnacja też z czasem zmieniała się na ciemniejszą, stąd nasza różnorodność w wyglądzie. Od czarnoskórego do białego, od niskiego do wysokiego, od rudego do bruneta czy od owłosionego do takiego który ma tych włosów mniej. Dodajmy jeszcze jeden ważny czynnik. Na poziomie rodziny możliwe jest krzyżowanie i tak np. pies może krzyżować się z wilkiem i tym samym mogło to jeszcze bardziej zwiększyć różnorodność gatunków obecnie występujących na ziemi. Dobór naturalny jest wykorzystywany przez ewolucjonistów na rzekomy dowód na poparcie ich teorii, ale mam złą wiadomość dla was drodzy ateiści. Zmiany zachodzące w organizmach żywych kreujące nowe gatunki odbywają się w obrębie rodziny. Cytat z Parasitology, 6 Edycja Lea & Febiger str. 516

"Dobór naturalny może operować wyłącznie na tych biologicznych cechach, które już istnieją; nie mogą tworzyć cech w celu zaspokojenia potrzeb adaptacyjnych".

 Tak wiec w wyniku doboru naturalnego pies może zmienić ubarwienie czy gęstość futra bądź sierści albo kształt ciała czy długość kończyn ale zawsze będzie psem i nie zmieni się nigdy, przenigdy w kota bądź inne zwierzę z innej rodziny. Tak samo kot nie zmieni się i nie skrzyżuje z psem, a mówimy tu o poziomie grupy zwierząt nazwanej według powyższej klasyfikacji rodziną. To co dopiero mówić i próżno upatrywać szansy na mutację miedzy rzędami i gromadami do których zaliczają się: ptaki, ssaki, gady, płazy, ryby itd. A przecież tak głosi teoria ewolucji, bo aby powstały obecne formy życia bez ingerencji Bożej to musiałby zachodzić taki proces miedzy tymi grupami organizmów. Na własne oczy widzimy różnorodność ras psów od małego ratlerka do ogromnego mastifa, a ogniw pośrednich między ssakami a gadami czy rybami a ptakami jak niebyło tak nie ma i nie słychać aby znaleziono, dlatego że Bóg stworzył wszelkie zwierzęta według rodzin a te z kolei przez zmieniające się warunki życiowe i krzyżowanie spowodowały taką ich różnorodność, podobnie było po potopie. 

A co do arki to w oparciu o jej wymiary czyli 156 metrów długość ( przyjąłem łokieć egipski czyli 0,523 m) i 26 m szerokość razy 3 piętra daję nam 4056 X 3=12168 m2 powierzchni arki. Przyjąłem maksymalną ilość rodzin zwierząt jakie występują obecnie na świecie i jakie podaje nam PWN czyli 480 należałoby jeszcze odjąć ssaki wodne uwzględnione w tej klasyfikacji ale przyjmijmy że razem z 4 parami ludzi jest ich 480. Rachunek jest prosty 12168 m2 /480 par=25, 35 m2 na parę. Taka średnia ilość powierzchni na parę, uwzględniając nawet pokarm, wystarczyłaby w zupełności dla wszystkich pasażerów arki.

Dobór naturalny jest faktem naukowym który sami możemy zaobserwować więc nie ma tu mowy o gdybaniu, krzyżowanie się zwierząt z jednej rodziny np. psowatych też jest faktem i my sami jesteśmy tego świadkiem. Porównywanie genów zwierząt tej samej rodziny również to potwierdza. Dlatego mówi się że wilk jest kuzynem psa domowego ponieważ należą do rodziny psowatych. Natomiast mutacje między gromadami nie występują bo nigdy nie było takiego procesu no bo i dlaczego miałby być przerwany teraz jak my żyjemy a wcześniej niby miał miejsce? Nawet nie znaleziono dowodów na ten rzekomy proces mutacji. 

 Ktoś mógłby powiedzieć że potrzeba by wielu milionów a nawet setek milionów lat by takie zmiany mogły zajść aby powstały inne gatunki. Ale czy tak jest w rzeczywistości którą obserwujemy na co dzień? Spójrzmy chociażby na naszych rodziców i siebie. Czy nie zauważamy różnic? Ja np. jestem wyższy od swego ojca o 8 cm a przecież dzieli nas tylko jedno pokolenie. W świecie zwierząt ten cykl pokoleniowy jest jeszcze krótszy i tak można przyjąć że średni cykl pokoleniowy u zwierząt to rok, Dlatego że co roku zwierzęta odbywają gody. Potop według wyliczeń miał miejsce ponad 4 360 lat temu. Ja również zrobiłem swoje wyliczenia na podstawie danych o  wieku patriarchów w momencie przyjścia ich synów na świat i ich liczby lat życia (biblia podaje to bardzo szczegółowo). W związku z powyższym ilość pokoleń zwierząt rozmnażających się od potopu to ponad 4000. Taka liczba licząc że były dwa osobniki z każdej rodziny daję niezliczone warianty możliwości jeśli chodzi krzyżowanie i zmianę cech biologicznych kreowanych przez dobór naturalny. Stąd tak wielka liczba i różnorodność gatunkowa w świecie zwierząt.

Słowo Boże broni się samo, jednakże do odkrywania prawdy trzeba czegoś więcej niż sugerowanie się rodzimymi przekładami i ślepemu ufaniu fasadowej wersji nauki reprezentowanej przez ewolucjonistów. Ta niezwykła księga jest listem od Samego Boga, który teraz przed końcem woła do Ciebie: "Wróć do mnie".

Dzieje Apostolskie 17:26,27

" Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas."

Rzymian 1:19-22

"Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę, dlatego że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupi."



 

50. Z deszczu pod rynnę

  Wielu opuszczając szeregi KRK porzuca bałwochwalstwo, naukę o czyśćcu i kult maryjny itp. sądząc że to wystarczy do zbawienia. Lecz prawda...