O mnie

Kontakt do mnie dobraewangelia@wp.pl. oraz fcb Kefas Ewediel

niedziela, 7 stycznia 2024

46. Czekając na objawienie.



"Diabeł jest bardzo inteligentny." To zdanie słyszałem mnóstwo razy ale jest ono tylko hasłem wśród wielu wierzących, powtarzanym obłudnie aby sprawić wrażenie iż się nie lekceważy możliwości szatana. 

Dlaczego tak jest? 

Przez pewność siebie i nigdy w świecie nie spotkałem się z taką pewnością jak u ludzi którzy uważają się nie tylko za wierzących ale również wybranych. Jezus mówi do uczniów: "uważajcie żeby kto was nie zwiódł" a dzisiejsi wierzący: "to nie o mnie. Mnie duch Boży prowadzi, żyję pobożnie, w czystości i tak kocham Pana że nie można mnie zwieść".

Cóż drogi bracie i siostro... masz rację na tej płaszczyźnie szatan nie ma co szukać u ciebie ale skoro ten diabeł jest tak inteligentny jak mówisz to nie przyszło ci do głowy że ten zły będzie próbował zrobić to zupełnie inaczej? Kochasz Jezusa i jesteś zapatrzony w Niego... dobrze, to diabeł da ci Jezusa i to takiego jakiego sobie Go wyobrażasz. Skoro nie może zwieść cię takimi powszechnie znanymi sposobami uderzającymi w twoją pobożność i czystość, to zrobi to przez kuchenne drzwi. Skoro czekasz na Jezusa bo w istocie Nasz Pan ma przyjść niebawem, to diabeł wystarczy że postara się o to abyś myślał że ten fałszywy będzie Nim. Wiernie Go skopiuje i dołoży starań by znamienne proroctwa które miały się wypełnić przed Jego (Jezusa) przyjściem wypełniły się tylko wcześniej, skutecznie je plagiatując. 

Mateusza 24:32,33

" A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. (33) Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach."

Sam Jezus powiedział abyśmy zważali na znaki które są podane w Piśmie Świętym po to abyśmy wiedzieli w jakim momencie się znajdujemy dlatego że chronologia tych znaków może decydować o tym czy zostaniemy zwiedzeni. Nasz Pan nie wykluczył ryzyka zwiedzenia nawet wśród swoich uczniów, to jakże my mielibyśmy to lekceważyć? Ponadto znaki te w większości miałyby być zauważalne w świecie i jest to kluczowa informacja dla wielu wierzących zapatrzonych w siebie, bagatelizujących to że mamy obserwować świat bo na tej scenie rozgrywają się i będą rozgrywać wydarzenia zawarte w proroctwach. 

Dziś wierzący odwracają głowę od tematów Apokalipsy i innych proroczych ksiąg a dlaczego tak jest? 

Daniela 12:10

" Wielu ulegnie oczyszczeniu, wybieleniu, wypróbowaniu, ale przewrotni będą postępować przewrotnie i żaden z przewrotnych nie zrozumie tego, lecz roztropni zrozumieją."

Z powodu tego wersetu, "bo jeśli ja nie rozumiem tych tematów to znaczy że nikt nie rozumie gdyż równoznaczne byłoby to że zaliczam się do tych drugich wspomnianych przez Daniela. Taki napełniony duchem nie miałby poznania? To nie możliwe... Zatem trzeba czekać na objawienie." 

Tylko widzisz my nie mamy myśleć o sobie jak o Józefie mężu Marii który dostał ostrzegawczy sen od Boga a jesteśmy jak uczniowie Chrystusa którzy czuwali obserwując znaki. A objawienie mamy na kartach Słowa Bożego. Wystarczy że nie będziesz je traktował jak stołu szwedzkiego. Dlatego że całe Pismo jest natchnione. 

Jeśli uważasz że Sam Bóg przez Swojego ducha ci to objawi w bezpośredni sposób to jest to tylko przejaw wywyższania się nad innymi. Tak często słyszę o pokorze, ludzie wygłaszają godzinne wykłady i artykuły, to proszę bracie bądź siostro odpowiedz mi, który człowiek jest pokorny?

1. Ten który ciągle mówi do drugiego brata że za krótko chodzi w Panu aby mógł coś zrozumieć.

2. Czy ten który widząc błędy w nauczaniu tego pierwszego na podstawie Biblii mógłby zwrócić mu uwagę a jednak milczy i pozwala na to gdyż kocha tego drugiego i czeka na odpowiednią porę by go nie skrzywdzić?

1. Ten który mówi o pokorze i że już nie grzeszy a następnie stwierdza że tamtemu brakuje jeszcze trochę ale z czasem dojdzie do poznania takiego jak on?

2. Czy ten który codziennie staje przed Bogiem i prosi o wybaczenie grzechów, tych najgłębiej ukrytych w umyśle?

1. Ten który ciągle powtarza że duch go prowadzi a drugiemu bratu powtarza ciągle że jest tylko 2 lata po chrzcie a to mały staż?

2. Czy ten który mógłby udowodnić drugiemu bratu że się myli w kwestii bezpośrednio nie mającej wpływu na zbawienie, używając chociażby kodeksów ale woli zrobić z siebie głupszego tylko dlatego że zależy mu na tym drugim? 

1. Czy ten który mówi że na tym drugim ciąży jakaś zasłona i łuski z oczu muszą mu spaść nie słuchając nawet co ten drugi do niego mówi ?

2. Czy ten który mimo iż starannie wertuje wiele przekładów Biblii, sprawdza kodeksy, słowniki, studiuje inne księgi, zapoznaję się z wykładami innych i uczy się zasad pisowni hebrajskiego, prosi Boga o pomoc i nie śpi po nocach widząc że mógł coś przeoczyć

1. Czy ten który wiecznie chwali się jak to duch Boży nad nim czuwa i działa w życiu wskazując drugiemu że musi mieć coś na sercu że Bóg nie odsłania mu tego?

2. A może ten który ciągle widzi w sobie winę, prosząc o skarcenie od Boga i wyczekuję na ten moment aby się jemu poddać?

1. Czy ten który uważa się za już zbawionego i godnego nagrody wieszcząc że jest nowonarodzonym, nazywając innych heretykami?

2.  Czy ten który modląc się o zdrowie synka nie prosi Boga o cud gdyż nie godny jest o tak wiele prosić wiedząc ile Bóg już mu ofiarował a jedynie błaga o trafiona diagnozę i leczenie? 

Kiedy publicznie przyznałem się do Boga JHWH i do Jego Syna w jakich wierzę, wiedziałem że będę skazany na szyderstwa, obmowy a nawet nienawiść ze strony niewierzących ludzi których mam dużo na swoim prywatnym profilu ale nie spodziewałem się że najwięcej bólu i łez sprawią mi ludzie deklarujący się jako biblijnie wierzący. Niemal każdy uważa się za wybrańca i patrzy z góry na innych którzy prezentują inne poglądy. Ogromna część wierzy że jest napełniona duchem świętym. Czy to taka trudna rzecz myśleć o sobie mniej niż powinno? Tylu ludzi którzy mają inne poznanie, w gorliwości, prostocie serca, w czystości wielbi Boga na całym świecie ale tylko tobie i twojemu kościołowi/zgromadzeniu albo pastorowi Bóg objawi przez Swego ducha tajemnice i dlatego nie trzeba wysilać się nad analizą proroctw i obserwować świata? Uważasz że Bóg wejdzie ci do głowy i będzie szeptał na ucho bo taki jesteś wyjątkowy? 

Jeśli tak sobie to wyobrażasz to znaczy że Bóg niepotrzebnie umieścił w Swoim Słowie księgi prorockie. No bo po co one skoro duch święty będzie za nas myślał? Bóg uczy nas mądrości poprzez Biblię, stawiając nas w różnych sytuacjach kształtując nas na wzór Swego Syna gdyż nie jesteśmy robotami którymi będzie sterował i myślał za nas. 

Fałszywy prorok to taki człowiek który wypowiada rzeczy nowe, uważa że robi to w Imieniu Boga powołując się na ducha Bożego który w sposób bezpośredni objawia mu to w głowie a to nie spełnia się. Natomiast osoba która bada Słowo Boże, obserwuje wszystko dookoła, nie traktuje innych z góry, potrafiąca wysłuchać poznania innych z należytym szacunkiem i co najważniejsze, nie powołująca się na ducha Bożego gdyż wie że w razie pomyłki czeka go los opisany w księdze Jeremiasza 23 i 28 rozdziale, jest interpretatorem czyli badaczem proroctw zdającym sobie sprawę że może się pomylić ale pamiętającym słowa Jezusa:

"Błogosławiony, który odczytuje, i którzy słuchają słów Proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska."

Miliony wierzących uważa że duch prawdy zrobi za nich wszystko, tylko jak to jest że tym wszystkim ludziom objawia inną prawdę? 

Jedną z najpiękniejszych rzeczy jaka daje mi siłę do wszystkiego jest świadomość tego że Bóg zna wszystkie nasze myśli, nasze intencje, dokładnie wie co nami kieruje kiedy podejmujemy nasze decyzje a nade wszystko wie jak często oczekując na odpowiedź od Niego, idziemy do Biblii a nie czekamy na wywyższenie czekając na jakąś nadprzyrodzoną manifestację wprost od Naszego Stwórcy dlatego że szczerze uważamy się za proch ziemi który nawet nie śni o takim wywyższeniu.

Łukasza 18:10-14

" Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. (11) Faryzeusz stanął i tak się w duchu modlił: Boże, dziękuję ci, że nie jestem jak inni ludzie, rabusie, oszuści, cudzołożnicy albo też jak ten oto celnik. (12) Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę z całego mego dorobku. (13) A celnik stanął z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, lecz bił się w pierś swoją, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. (14) Powiadam wam: Ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; bo każdy, kto siebie wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony."




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

50. Z deszczu pod rynnę

  Wielu opuszczając szeregi KRK porzuca bałwochwalstwo, naukę o czyśćcu i kult maryjny itp. sądząc że to wystarczy do zbawienia. Lecz prawda...