O mnie

Kontakt do mnie dobraewangelia@wp.pl. oraz fcb Kefas Ewediel

czwartek, 9 listopada 2023

38. Spór o Jezusa

 


Wielce prawdopodobne że po przeczytaniu tego tekstu nie będziesz mnie lubić, być może przestaniesz mnie lubić a nawet twoja niechęć do mnie jeszcze bardziej wzrośnie.

Dzieje się tak nie dlatego że jestem nie miły w stosunku do ciebie czy obraziłem cię, albo byłem złośliwy, ordynarny, szyderczy. Twoje negatywne uczucia do mnie są zbudowane głównie na fundamencie różnic w poglądach i choć czytam twoje posty i zapoznaję się z treścią jaką udostępniasz to dwa, albo nawet trzy razy zastanawiam się zanim zdecyduję dać komentarz. Zdążyłem zorientować się że są ludzie którzy nie mają takich dylematów i robią to bez zastanowienia. Powodów jest wiele i mógłbym tutaj wymieniać długo i nic dziwnego gdyż na naszą osobowość ma i miało wpływ wiele elementów, jednakże czy człowiek deklarujący się jako "wierzący biblijnie" nie powinien badać siebie i z całych sił próbować naśladować naszego Mistrza? Jesteśmy nie doskonali ale czy my nie powinniśmy ćwiczyć się w pobożności każdego dnia? 

Pisze o tym gdyż dziś kiedy widzę jak diabeł intensyfikuje swoje działania coraz bardziej widoczny jest zarys jego celu jaki chce osiągnąć w związku z wierzącymi biblijnie ludźmi. 

Wielokrotnie byłem świadkiem i uczestnikiem dyskusji na temat trójcy, dwójcy, i wszelkich hybryd tej doktryny i tak utarło się że od stuleci trwa walka o to gdzie leży prawda. Ludzie spierają się o to od wieków a dziś powstają coraz to nowsze interpretacje co do Istoty Samego Boga lecz ja uważam że nie ma żadnego sporu. Dlaczego tak uważam?

Wyobraź sobie debatę dwóch ludzi o odmiennych poglądach. Najpierw jedna strona przedstawia swoje postulaty argumentując to na wiele sposobów następnie druga strona odpowiada na te argumenty punktowo chcąc obalić linie obrony swojego oponenta w sposób merytoryczny. Po czym następuje w ramach sprawiedliwości zmiana ról i ta druga strona przedstawia z kolei swoje argumenty do których powinien odnieść się oponent ale oponent zamiast odpowiedzieć na argumentację wspomnianego rywala stosuję technikę przenoszenia ciężaru dyskusji na inne wątki, obraża i nie odnosi się punktowo do linii obrony swojego rozmówcy. Dodatkowo udaję jakby nie słyszał tego o czym mówił jego rywal i zaczyna wracać ponownie do swoich postulatów. 

Ten przykład pokazuję jak wygląda sytuacja w polemice dotyczącej wyżej wymienionego tematu.

Kiedy ktoś podaje wersety na dowód że Jezus jest Bogiem oczywiście Wszechmocnym bo pismo nazywa bogami wiele podmiotów to występuje niemal zawsze ten sam schemat. Strona przeciwna (antytrynitarna) odnosi się konkretnie do podanych wersetów dając wyjaśnienia np. Jana 1:1 czy Izajasza 9:5 a następnie podaję swoje wersety i tu z kolei pojawiają się odmienne zachowania:

1. Następuje wymowna cisza której często towarzyszy blokada na fcb, gdyż podane wersety obalające pogląd że Jezus jest Bogiem są zbyt klarowne żeby można być do nich w kontrze.

2. Obrażanie drugiej strony. Przeważanie "epitety" te są owocem szufladkowania i wrzucania danej osoby do obozu tak zwanych judaizujących albo ruselitów. 

3. Udawanie miłego przy uprzednim sprowokowaniu rozmówcy powodując tym samym jego poirytowanie, np. absurdalnym kontrargumentem czyli odpowiedź w stylu: "niech Bóg ci błogosławi, nie zamierzam kłócić się z tobą bo nie tak postępują chrześcijanie"

4. Tłumaczenie się że to musi duch święty ci wyjaśnić. Wskazując tym samym na swoją wyjątkowość że jest się namaszczonym duchem świętym a druga osoba to niestety nie. Myślę że takim "Laocydejczykom" nie potrzebna jest już biblia skoro duch im wszystko wyjaśnia.

5. Uchwycenie się z całego ogromu argumentów biblijnych jednego małego nieznaczącego szczegółu, napompowanie go jak balon chcąc umniejszyć inne znacznie bardziej istotne fakty przemawiające za słusznością drugiej strony.

6. No i najczęstsze zachowanie czyli totalne zlekceważenie argumentacji swojego oponenta z jednoczesnym i absolutnie koniecznym przerzuceniem ciężaru dyskusji na inne wersety chcąc zwrócić uwagę ewentualnych świadków i odciągnąć ich od nieuniknionego obalenia słuszności danej doktryny.

7. Kiedy wszystkie metody zawodzą bo rozmówca okazuje się lepszym znawcą Słowa Bożego pada słynna sentencja: "To wielka tajemnica wiary i istoty Boga nie da się wyjaśnić po ludzku", "próbujesz ogarną istotę Boga jak człowiek".

Krótko mówiąc trynitarianie, modaliści, binitaryści, sprowadzający Boga Ojca do rangi funkcji/roli, i wszelakiej maści hybrydowcy toczą spór tylko i wyłącznie o wersety przemawiające za ich doktrynami. Natomiast nie ma i nigdy nie było sporu o wersety przemawiające za antytrynitarianami gdyż klarowność tych fragmentów pisma jest na takim poziomie że dziecko je zrozumie i są one nie do obalenia a moc i liczebność tych dowodów stanowi niezaprzeczalny dowód że jest jeden Bóg JHWH i dlatego oponenci uciekają się do tych siedmiu wspomnianych metod ucieczki przed prawdą. 

Kiedy rozpoczynałem moje badania Biblii to zapoznawałem się z wieloma doktrynami i argumentacją i zauważyłem kolejny powód który utwierdza mnie przy moim przekonaniu. Pisałem emaile do osób które prowadziły blogi, strony internetowe czy kanały youtube chcąc umówić się na rozmowę telefoniczną. Robię tak gdyż w rozmowie słychać głoś i ton oraz czuć intencję rozmówcy. Można wyczytać wiele o charakterze danej osoby oraz sprawdzić pod względem merytorycznym czy dana osoba mówi prawdę czy powtarza utarte religijne regułki, wystarczy zadawać odpowiednie pytania. Za każdym razem ci którzy przejawiali poglądy antytrynitarne byli skłonni do rozmów z kolei ci drudzy nie bardzo. Mało tego, ci pierwsi zachęcają jeszcze do komentowania i dzielenia się przemyśleniami natomiast "trójkowi" i hybrydowcy uniemożliwiali komentowanie albo je usuwali.

Znam grupy protestanckie, katolickie i inne rzekomo chrześcijańskie a nawet pastorów którzy notorycznie usuwają niewygodne komentarze. Często moi bracia i siostry w wierze przesyłają mi skreeny swoich komentarzy w których odnoszą się z uprzejmością do poruszanych tematów nie obrażając nikogo ponadto posługują się w swoich wypowiedziach przekładami protestanckimi czy katolickimi a mimo to kasowane są ich wpisy. Dla mnie to kolejny wyznacznik tego gdzie jest prawda. 

Ten wpis nie jest po to by wskazać ci że się mylisz i musisz zmienić swoje poglądy bo każdy ma swoją drogę i tempo w jakim zdąża do prawdy i długo procesowałem się ze sobą by zając głos w tej sprawie ale są dwa główne powody dla których to piszę.

Czy zdajesz sobie sprawę że wielu z ateistów prowadzi kanały youtube z wielotysięczną publiką i właśnie doktryny które głosisz stają się pożywką do tego by wielu z nich utwierdziło się w swoich poglądach. Widząc brak porządku i gwałcąc wszelkie podstawy racjonalności i zasad logiki w wyżej wymienionych doktrynach ateiści nie przyjmują prawd Biblijnych właśnie z tego powodu. Zapewne powiesz o nich że nie są warci aby o nich walczyć ale Jezus nie powiedział aby otrzepywać proch przed wejściem do wioski a dopiero po. Byłem świadkiem debat; ateista kontra wierzący i wszystko pięknie się układało na korzyść wierzącego do momentu rozpoczęcia tematu trójcy czy jedności bóstwa. Te doktryny zabierały i zabierają zbawienie wielu ateistom którzy odwracają głowę od Słowa Bożego przez absurdy związane z nieudolnymi próbami obrony tych dogmatów.

Jest jeszcze jeden powód dla którego teraz piszę. Myślę że poważniejszy. 

Czekasz na powrót Jezusa Boga? Doczekasz się ale nie będzie to prawdziwy Mesjasz Syn Boży Jahszua ale ktoś inny. Cieszę się że mówisz o Chrystusie ale te wszystkie doktryny; modalizm, sabelianizm czy trynitaryzm i wszelkie jej współczesne hybrydy łączy wspólny mianownik. Każda z nich przedstawia Jezusa jako Boga i ostatnio ten pogląd jest bardzo promowany przez wierzących antysystemowców, celebrytów którzy rzekomo nawracają się i manifestują swoją wiarę przed szersza publiką propagując tą koncepcję. Ta cała operacja socjotechniczna ma na celu przygotować wierzących by przyjęli antychrysta, syna zatracenia czyli kopię prawdziwego Jezusa. 

2 Tesaloniczan 2 : 3,4

"Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, (4) który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem."

Zgodnie ze słowami listu "człowiek grzechu" ma zasiąść w świątyni Boga jako Bóg a nie jako syn Boży dlatego diabeł musiał stworzyć dużo wcześniej doktryny które będą współgrały z przyjściem antychrysta jako fałszywego Jezusa ale w roli Boga bo takie warunki ma spełniać syn zatracenia. Jahszua nigdy nie podawał się za Boga i dlatego dla takich osób podstawieniec podający się za Boga zostałby szybko zdemaskowany ale jeśli większość wierzących będzie miała Jezusa za Boga będzie to znacznie łatwiejsze. 

Jeśli znani pastorzy oficjalnie demonstrują iż każdy kto nie uznaje Jezusa za Boga nie zna Ojca to znak że polaryzacja w tej kwestii nabiera tempa. Coraz wyraźniej widać zarys owocnej pracy specjalistów od narzucania ukierunkowanego myślenia w tej kwestii. Ludzie od zawsze szli za liderami i takich się kreuje wybierając spośród idoli sportowych, muzycznych i wszelkiej maści influencerskie jednostki które miałyby wzbudzać zaufanie i dawać wzór do naśladowania a co za tym idzie przekonać ludzi do przyjęcia "fałszywego zbawiciela" jaki pojawi się w momencie kiedy ludzie będą w największym dołku (Wielki Ucisk). Być może twoja pewność siebie podpowie ci że ciebie to nie dotyczy ale czy Piotr nie był równie pewny siebie do momentu kiedy 3 razy zaparł się Jezusa?

Między innymi z tego powodu doktryny nicejska i konstantynopolska jako fundament późniejszych hybryd były stworzone przed wiekami i jak widać odniosły sukces więc diabeł działa skutecznie.

Wielokrotnie usuwano mnie z grona znajomych tylko dlatego że wierze w Jednego Bog JHWH i Jego Syna Jahszua. Nigdy nie wtargnąłem na żaden profil by udowadniać swoje rację w tym temacie bo wiem że wielu z moich znajomych mimo iż ma inne poglądy są szczerymi ludźmi którzy przyczyniają się do promocji Słowa Bożego i tak jak wielokrotnie powtarzałem: najtrudniejsze jest skłonić ludzi do czytania Biblii niż manifestować swoje wielkie poznanie na starcie nawet za cenę zniechęcenia chociażby jednego początkującego wszczynając publicznie kłótnie.

Jeśli zechcesz bronić wyżej wspomnianych doktryn i skorzystasz z tego popularnego zbioru 26 wersetów przemawiających za boskością Chrystusa to uważaj byś nie skończył zgodnie szablonem tych siedmiu punktów które podałem wyżej bo ja odniosę się do tych wersetów punktowo i w ramach sprawiedliwości będę prosił o to samo w związku z moją linią obrony opartej na wielu przekładach biblii i oczywiście jej odpisach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

50. Z deszczu pod rynnę

  Wielu opuszczając szeregi KRK porzuca bałwochwalstwo, naukę o czyśćcu i kult maryjny itp. sądząc że to wystarczy do zbawienia. Lecz prawda...